Zostać albo wyjechać

Obecnie jestem w trakcie rozmów dotyczących angażu na stanowisku asystentki działu księgowości w pewnej lokalnej, niewielkiej firmie finansowej. Po ukończeniu studiów przez długi czas nie mogłam znaleźć żadnej pracy, bo każdy pracodawca wymagał doświadczenia zawodowego, nawet na stanowisko asystenckie. Wspomniana rekrutacja jest pierwszą, w której nie wymaga się od kandydatów kilkuletniego stażu pracy i mam nadzieję, że uda mi się dostać tę pracę, bo jak nie to nie widzę dla siebie przyszłości w moim mieście, asystentka Biała Podlaska.

Jestem silnie związana z Białą Podlaską, w której mam rodzinę i przyjaciół, jednak jeśli będę musiała to nie zawaham się przed opuszczeniem rodzinnego gniazda i wyjazdem do większego miasta Polski. Nie po to męczyłam się pięć lat na studiach wyższych żeby teraz podjąć pracę w Biedronce, albo jakimś innym supermarkecie. W przyszłości chcę zostać główną księgową i ten cel mam zamiar zrealizować. Nie obchodzi mnie czy ktoś to rozumie czy nie bardzo. Najważniejsze, że ja wiem co dla mnie najlepsze.

Mój wieloletni chłopak nie jest zbyt optymistycznie nastawiony do mojego ewentualnego wyjazdu. Michał nie chce wyjeżdżać z Białej Podlaskiej, bo jak twierdzi „tu jest jego dom”. On również nie może znaleźć pracy w mieście i nie rozumiem dlaczego tak wzbrania się przed wyjazdem. Przecież jeszcze nic nie jest pewne – a nuż dostanę pracę asystentki i nie będę musiała nigdzie wyjeżdżać. To byłoby rozwiązanie idealne.