On i ona

Nasza szczecińska firma jest tak duża, że do obsługi spraw biurowych i zleceń wydawanych przez zarząd potrzebna jest nie jedna, a dwie osoby. Razem ze swoją koleżanką, Anią, tworzymy dwuosobowy, dobrany zespół asystentów zarządu, który potrafi sobie poradzić w niemal każdej sytuacji i znaleźć rozwiązanie każdego problemu.

Początkowo wydawało mi się, że współpraca między dwoma osobami zajmującymi się niemal tym samym będzie niemożliwa, jednak z czasem okazało się, że zastosowane przez naszą firmę rozwiązanie jest najlepszym z możliwych. Razem z Anią podzieliliśmy między siebie obowiązki, które nam odpowiadały, lub w których wykonaniu byliśmy lepsi. Ja jestem osobą, która świetnie radzi sobie z matematyką i finansami, dlatego to ja sporządzam analizy i zestawienia. Ania odpowiada za korespondencję, stronę reprezentacyjną oraz kontakt z gośćmi i klientami. Podczas spotkań i zebrań zarządu bierzemy udział razem i każde z nas wypowiada się na temat omawianych kwestii i problemów. Na naszych asystenckim stanowiskach jesteśmy równi sobie, a o najważniejszych sprawach zawsze dyskutujemy wspólnie, asystent Szczecin. Pozwala to nam uniknąć wszelkich nieporozumień oraz przyczynić się do maksymalnej efektywności pracy.

Podejrzewam, że moje kontakty z drugim asystentem nie układałaby się tak pozytywnie, gdyby na miejscu Ani pracował inny mężczyzna, jednak w naszym przypadku połączenie asystenta i asystentki w jeden zespół jest rozwiązaniem idealnym.