Gorszy dzień

Od kiedy dzisiejszy dzień rozpoczął się od budzika nastawionego nie na tę godzinę, na którą trzeba, cały poranek upłynął mi w pracy bardzo nieprzyjemnie i nerwowo. Nie wiem czy to wina moja, wina gorszego samopoczucia, złośliwości losu (no bo w końcu mamy poniedziałek) czy szefowej, która od chwili pojawienia się w biurze zasypuje mnie różnego rodzaju pracami i zadaniami do wykonania. Fakt pozostaje faktem, że akurat dzisiaj bardzo żałuję, że pracuję na stanowisku asystentki, asystentka Głogów.

Na szczęście mój dzisiejszy humor i nastawienie do wykonywanego zawodu jest tymczasowe. Przez większą część miesiąca jestem zadowolona z pracy i współpracy z zatrudniającą mnie firmą. W końcu kto by pomyślał, że mi, dziewczynie z małej wioski pod Głogowem, bez znajomości i świetlanych perspektyw na przyszłość uda się dostać pracę w jednej z najbardziej renomowanych firm w mieście. Co z tego, że jestem tylko asystentką. Przede mną duże szanse rozwoju zawodowego. Obecnie jestem w trakcie kończenia studiów licencjackich na kierunku ekonomia i mam nadzieję, że po uzyskaniu dyplomu będę mogła starać się o awans, a jeśli nie o awans to chociaż o podwyżkę. Szefowa jest surową i wymagającą kobietą, ale znana jest ze sprawiedliwego traktowania pracowników. Wiem, że jeśli zauważy moje starania, na pewno prędzej czy później uda mi się podskoczyć w firmowej hierarchii.