17

Z życia asystenta

Mój dzień pracy w zawodzie asystenta w Koszalinie toczy się zapewne w identyczny sposób, jak dzień pracy każdego innego asystenta w Polsce. Moja firma pracuje w systemie „from nine to five”, stąd tryb mojej pracy jest w miarę regularny. Aby dojechać na czas do biura codziennie wstaję o godzinie 7.30. Przez czterdzieści minut zajmuję się poranną toaletą i doprowadzaniem się do jako takiego ładu. Wiadomo, praca na stanowisku asystenckim wiąże się z pewnymi wymogami co do ubioru i wyglądu, dlatego muszę im poświęcić sporo uwagi, asystent Koszalin. Całe życie byłem facetem, który wrzucał na siebie byle co, dlatego z dużym trudem przychodzi mi codzienne wybieranie ubrań i szykowanie się „na glanc” do pracy.

Gdy w końcu uda mi się wbić w garnitur, łapię kanapki przygotowane przez moją narzeczoną i biegnę na autobus. W pracy jestem około 8.45, robię sobie kawę i zjadam pierwszy posiłek tego dnia. Po krótkiej chwili relaksu przychodzi czas codziennych obowiązków –  telefonów, organizacji spotkań, czuwania nad terminarzem, uzupełniania dokumentacji i załatwiania wszystkich doraźnych spraw i problemów. Po tradycyjnym, porannym nawale pracy około 13.00 mam czas na kolejną kawę i szybki lunch. Od 13.30 do 17 czas upływa mi w zawrotnym tempie i zanim się obejrzę wychodzę do biura i jadę do domu. Każdy dzień jest niemal identyczny z poprzednim i bardzo podobny do następnego, jednak odpowiada mi taki system pracy i taki tryb życia. Lubię to, co robię i na razie nie zamierzam tego zmieniać.

0 512166
Avatar for Anna
Anna

Napisz komentarz