Mylne opinie

Pracując w zawodzie asystentki w dużej zielonogórskiej firmie nie raz spotkałam się z nieprawdziwą, krzywdzącą opinią, że moja praca polega jedynie na parzeniu kawy i ładnym wyglądaniu. Jeśli ktoś nigdy nie pracował w tym zawodzie nie powinien się na jego temat wypowiadać, ponieważ rozpowszechnianie plotek nikomu jeszcze nie wyszło na dobre.

Wielu osobom wydaje się, że praca na stanowisku asystenckim jest nic nieznaczącą, mało ważną pozycją. W rzeczywistości jest jednak zupełnie inaczej. Jako osoba, która pracuje niemal non stop z Zarządem jestem tym pracownikiem, do którego w sprawach zawodowych zwracają się wszyscy pozostali zatrudnieni. Jeśli ktoś chce dostać urlop lub wziąć dzień wolnego – sprawa musi przejść najpierw przeze mnie, dopiero ja kieruję ją do Zarządu. Jako osoba, która ma dość duży wpływ na to, co się dzieje w biurze, moje stanowisko w zatrudniającej mnie firmie jest darzone dużym szacunkiem, a ja wiem, że nikt nie ośmieliłby się powiedzieć czegokolwiek złego na temat wykonywanej przez mnie pracy. Każdy wie ile pracuję, co robię i ile czasu spędzam w biurze – nikt nie może zarzucić mi lenistwa lub małego zaangażowania w pracę.

Owszem, czasem zdarza mi się podać kawę na posiedzeniu lub spotkaniu, jednak są to wyjątkowe sytuacje, podczas których zaparzenie kawy jest zaledwie jednym, małym elementem wśród długiej listy ważniejszych zadań do wykonania, asystentka Zielona Góra.