Zrobić się na bóstwo

Dzisiejszy dzień zapowiada się dla mnie całkiem przyjemnie, a wszystko dlatego, że wreszcie, po ponad dwóch latach braku spotkań ze swoimi koleżankami ze studiów postanowiłyśmy zorganizować babskie spotkanie i powspominać dawne czasy. Orientuję się mniej więcej co słychać u moich koleżanek (dzięki ci, facebooku!), jednak są to informacje ogólne, udostępnione szerszej grupie znajomych. Podczas spotkania na pewno dojdzie do jakichś poważniejszych wyznań i informacji. Już się nie mogę doczekać!

To chyba oczywiste, że przed koleżankami chcę wypaść jak najlepiej – w końcu nie widziałyśmy się dwa lata i każda na pewno będzie oceniała resztę dziewczyn. Chcę, żeby koleżanki patrząc na mnie czuły zazdrość i podziw. Koniecznie w tej kolejności.

Przygotowania do spotkania trochę mi zajmą, dlatego dziś rano poprosiłam prezesa o możliwość wcześniejszego wyjścia, asystentka Inowrocław. Prezes trochę kręcił nosem, ale w końcu się zgodził. Oczywiście nie powiedziałam, że muszę wcześniej znaleźć się w domu, żeby mieć czas na wypindrowanie się przed spotkaniem z koleżankami. Powiedziałam, że muszę załatwić jakieś urzędowe sprawy – prezes nie wnikał, a ja więcej nie tłumaczyłam. Będę miała dwie godziny na zrobienie się na bóstwo – musi wystarczyć!